W ostatnim czasie w Polskiej telewizji błyszczała jedna wyjątkowa perła. Nazywała się RBL.tv Nie miała jeszcze pełnej mocy jaką mogła mieć, ale świeciła coraz mocniej. Muzyka jaką serwowała to pomieszanie gatunków. Wydawało się, że jej nadrzędnym celem jest pokazywanie wszystkiego co wykracza poza zwykłą segregację gatunków muzycznych. Wydawało się równie, że to podobało się odbiorcom. Wreszcie ktoś nie traktował ich jak bezmózgów nieposiadających własnego poczucia estetyki muzycznej.

Prawie rok temu Polskę obiegła informacja mówiąca o tym, że Michał Figurski obejmuje stanowisko Dyrektora Programowego stacji Rebel:TV.

(http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/michal-figurski-dyrektorem-programowym-rebel-tv)

Mówił on wtedy:

Rock obecnie jest z jednym najpopularniejszych gatunków muzycznych, niezwykle pojemnym, budzącym ogromne emocje i dającym duże możliwości antenowe. Nowa ramówka stacji będzie wykorzystywała wszystkie możliwości tego gatunku. Od oprawy graficznej programów, przez ich zawartość muzyczną i merytoryczną aż po promocję – Michał Figurski, wrzesień 2012.

Przyznam, że widząc taką informację zaświeciły mi się oczy. Byłem szczęśliwy, że niepokorny Michał F. uratuje nasz biedny rynek muzyczny… że włączy tej stacji przycisk Turbo i spowoduje, że trochę nieokrzesany Rebel dostanie skrzydeł.

Niestety mamy prawie połowę roku 2013 i dzieje się coś ciekawego. Rebel zmienia się, ale w kierunku jakiego nie pojmują ludzie, którzy budowali słupki oglądalności tej stacji. Naiwnie słuchacze napompowali balon, który nie jest ich.

Fan Page, który jest pierwszym medium komunikującym się z odbiorcami definiuje stację w ten sposób:

Gramy najlepszy hip-hop, elektronikę, pop z najwyższej półki. Promujemy szeroko pojętą kulturę miejską – muzykę, sport, modę i zajawki. Trzymamy rękę na pulsie tego, co najświeższe i najciekawsze. Nie zamulamy.

Stacja zmieniła całkowicie kierunek muzyczny. Czy to jest działanie w porządku wobec odbiorców? Czy to jest coś co zapowiadał nowy dyrektor?

Dużo się mówi o kryzysach w Social Mediach. Myślę, że to co dzieje się w życiu RBL to właśnie jeden z takich kryzysów. Być może nie dotyczy obalania rządów, może nie zależy od niego niczyje życie, ale dla niektórych ludzi wygląda na ważny.

Na oficjalnym fan page RBL.TV trwa strzelanie do celu. Celem jest RBL, atakują źli fani, którzy domagają się powrotu „starego” RBL. Starego, czyli tego w którym było dużo rocka, mało plastiku. (https://www.facebook.com/RBL.TV)

Jak to wygląda? Dokładnie tak jak poniżej:

 

Najlepsze jest to, że to nie koniec. Ich oficjalna strona web (http://rbl.tv) i ich Shoutbox on-line, również krzyczy w podobny sposób.

To wszystko nie byłoby takie irytujące, dałoby się to wszystko po prostu zaakceptować, gdyby ktoś miał jaja i jasno powiedział wszystkim starym słuchaczom: „mamy w dupie wasze zdanie, drzyjcie mordy ile chcecie, stare nie wróci.”

Gdyby ktoś chciał wyrazić swoją opinię i nie zostać zbanowanym na oficjalnym fan page, ma możliwość dołączenia do „Chcemy powrotu starego RBL.TV„.